Jak się przygotować na festiwal disco polo – poradnik dla początkujących (i nie tylko!)

Czy klapki i saszetka to must-have czy modowy manifest?

Zacznijmy od tego, że festiwal disco polo to nie pokaz mody w Mediolanie, ale… trochę tak. Bo tu każdy detal ma znaczenie. Klapki Kubota? Punkt za klasykę. Saszetka na pasie? Nie dość, że praktyczna, to jeszcze mówi: „Wiem, gdzie jestem i co robię”. Koszulka z napisem „Ona tańczy dla mnie”? Weteran. Pełny outfit w moro? Szacunek, bo wiadomo, że nie boisz się niczego – nawet deszczu.

Ale serio: ubierz się wygodnie, bo przed Tobą kilka godzin tańca, śpiewu, chodzenia i szukania znajomych w tłumie. Pogoda w Polsce jest jak remiks – nigdy nie wiadomo, co poleci za chwilę. Dlatego warto mieć:

  • okulary przeciwsłoneczne (nawet jeśli koncert zaczyna się wieczorem – szacun musi być),
  • lekką kurtkę lub pelerynę przeciwdeszczową,
  • czapkę albo kapelusz, jeśli słońce postanowi zaatakować.

A buty? Zapomnij o szpilkach i białych sneakersach z metką. Postaw na coś, co wytrzyma deptanie, błoto i skakanie do „Jesteś szalona” z pięcioma nieznajomymi naraz.

Co zabrać, żeby nie zostać królem zagubionych rzeczy i królową „kto ma powerbanka”?

Znasz ten moment, gdy telefon pokazuje 3% baterii, a właśnie zaczyna się koncert Zenka? Albo gdy jesteś w kolejce po frytki i orientujesz się, że zgubiłeś portfel? No właśnie. Dlatego pakowanie to sztuka, a oto lista rzeczy, które powinieneś mieć, jeśli chcesz przetrwać Gądecz bez strat moralnych i materialnych:

🔌 Powerbank – nie pytaj, po prostu weź.
📱 Telefon + zapas internetu, bo festiwal to także Insta Stories i filmiki z „Twoją ulubioną piosenką”.
💳 Gotówka – nie wszędzie zapłacisz kartą, a przecież nie po to tu jesteś, żeby stać pod bankomatem.
🧻 Chusteczki, mokre i suche – festiwal to nie operacja plastyczna, ale czyste ręce się przydają.
🧴 Mały żel antybakteryjny – bo nigdy nie wiesz, kto dotykał tego samego toi-toia przed Tobą.
🧢 Krem z filtrem – słońce to podstępna bestia.
🪪 Dokument (najlepiej ksero lub zdjęcie, bo jak zgubisz, to koniec koncertów).
🥤 Mała butelka wody (jeśli organizator pozwala wnieść – sprawdź wcześniej).
🪑 Kocyk lub składane krzesełko (dla tych, którzy chcą chwilę odsapnąć z klasą).

Czytaj  5 powodów, dla których musisz być na Disco Polo Gądecz!

A najważniejsze? Dobre nastawienie i luz w głowie. Reszta się jakoś ułoży – jak zawsze w disco polo.

Jak przetrwać tłum, kolejki i… Zenka w pełnej krasie?

Festiwale to ludzie. I to wielu ludzi. Tysiące. W różnym wieku, w różnych nastrojach, z różną odpornością na deptanie po stopach. Dlatego warto pamiętać o kilku zasadach przetrwania:

  1. Nie bądź ten, co pcha się pod scenę z torbą wielkości tapczanu.
    Chcesz stać w pierwszym rzędzie? Super. Ale nie z całym inwentarzem.
  2. Szanuj przestrzeń innych, ale… nie wstydź się tańczyć!
    To nie jest koncert do słuchania w ciszy. Tu trzeba się ruszać, śpiewać, machać – nawet jeśli tańczysz jak GPS bez sygnału.
  3. Zgubiłeś znajomych? Nie panikuj.
    Umówcie się wcześniej na punkt spotkań – np. pod namiotem z kebabem albo koło dmuchańca w kształcie minionka. A najlepiej: nie rozdzielajcie się w ogóle. Gądecz nocą to jak labirynt szczęścia – łatwo wpaść w objęcia nieznajomej pary tańczącej do „Zabiorę nas”.
  4. Pamiętaj o sobie.
    Nie stój 6 godzin bez picia i cienia. Jeśli czujesz, że nogi Ci odmawiają posłuszeństwa – usiądź, odpocznij. Disco polo nie ucieknie. Zenek też nie – on zawsze wraca na bis.

Czy po festiwalu da się wrócić do normalnego życia – i czy warto?

Prawda jest taka: po Disco Polo Gądecz już nigdy nie będziesz taki sam. Bo ten festiwal zostawia ślad. W głowie, w uszach, na rolce aparatu i często też na butach (w postaci błota, konfetti lub frytki).

Powrót do codzienności może być trudny. W poniedziałek rano w pracy nikt nie zrozumie, że w piątek wykrzykiwałeś „Oczy zielone” z łzami wzruszenia. Ale wiesz co? Trudno. Warto było.

Gądecz to nie tylko festiwal – to stan umysłu. Przypomina, że dobra zabawa nie zna wieku, a muzyka nie musi być wyrafinowana, żeby poruszyć serce i… biodra. Więc następnym razem, gdy ktoś powie: „Disco polo? Serio?”, po prostu odpowiedz:
„Tak. Serio. I jeszcze zatańczę ci do tego.”

Czytaj  Kulisy festiwalu – kto tworzy to disco-święto?

Opublikuj komentarz